Zwykły dzień w Aleksandrii
Budzi Cię śpiew ptaków i szum starych drzew. Spośród sikorek, wróbli i srok najgłośniejszy jest dzięcioł, który mieszka przy piaskowej drodze. Gdy już leniwie się przeciągniesz, a powieki wygrają walkę z chęcią dospania dotlenionego umysłu i ciała wczorajszym dniem spędzonym na powietrzu, przypomnisz sobie, że nie dziś nic nie musisz. Może, poza zaparzeniem porannej kawy, na którą masz ogromną ochotę wypić na tarasie. To idealny czas aby zaplanować dzień. Lub nie planować i dać się ponieść chwili. Potem przygotowujesz pyszne śniadanie. Promienie słońca subtelnie przebijają się przez gałęzie sosen i brzóz dających cień i orzeźwienie. Po krótkiej wewnętrznej dyskusji czy udać się na hamak lub huśtawkę i zaszyć się z książką lub oddać się drzemce, wybierasz jednak rower i jedną z malowniczych tras, które ofiaruje ta okolica. Jadąc drogą przez las odkrywasz nowy zakątek Sony. To idealne miejsce aby zanurzyć się w rzece lub przynajmniej w niej pobrodzić. Korzystając z zachęty leniwego nurtu Sony decydujesz się, aby rowerem dojechać do Jońca i wypożyczyć kajak. Po drodze zatrzymujesz się w lokalnej Jonieckiej knajpce, aby zjeść lekki lunch i zrobić zapasy na wycieczkę. Kajak niesie Cię w dół rzeki Wkry, bogactwo ptactwa i roślin przy brzegu sprawia że już planujesz koleją podróż wodną. Bez obaw, tras jest kilka i za każdym razem odkryjesz w nich coś innego. Późnym popołudniem wracasz do Aleksandrii (jak dobrze że to tylko 4 km). Po takim dniu przyda się relaks przy ognisku. Przygotowujesz z bliskimi kolację w kręgu ognia lub w domku, a jeśli nie macie głowy do zakupów, bez obaw, zrobimy je dla Was. Do posiłku nazrywacie ziół które rosną w ogrodzie dostępnym dla Was. Gdy ogień zacznie dogasać i wokół zrobi się ciemno dostrzeżecie na niebie miliony gwiazd, których widok i tajemnica zaprowadzą Was do spokojnego snu. Postaramy się jak najmniej rozpraszać Waszą uwagę dlatego nie znajdziecie u nas TV z przygnębiającymi wiadomościami, a wi fi jest dostępne na życzenie.
Jeśli Twój dzień zaczął się jak powyżej, z tą różnicą, że mały szkrab lub ich liczba mnoga przy śniadaniu z pełną, umorusaną od dżemu truskawkowego buzią, ciągnie cię za rękaw do zabawy, ta historia toczy się nieco inaczej. Czekając, aż woda w brodziku stanie się odpowiednia do długiej kąpieli maluchów, idziecie na plac zabaw. Tam czekają na was kuchnia do przyrządzania zupy z pisku, kamyczków z odrobiną liści, sklepik ze sprzedażą szyszek i babek własnoręcznie robionych. Mamy też trasy do wyścigów samochodzików, dwie bazy dla grup zwiadowczych szukających dzięcioła. Grupy te poruszają się po mostkach linowych a dla odważnych mamy tyrolkę. Nie zabraknie też huśtawek, które uśpią najmłodszych odkrywców idealnie na przedobiednią drzemkę.
Na lunch możecie podjechać do Jońca rowerem lub zamówić z dostawą. Pomożemy Wam przy organizacji. Jeśli wolicie gotować sami, mamy dla Was kilka szybkich pysznych przepisów, które znajdziecie w szafce w kuchni. Na deser tego dnia decydujecie się zabrać owoce i wodę, jako prowiant nad rzekę. Tam łowicie wspólnie ryby lub skaczecie w rzece jak żabki, woda jest płytka i sięga do kolan. Jeśli macie ochotę na solidną kąpiel i plażę, udajecie się samochodem nad zalew w Nowym Mieście lub do Pomiechóka. Dolina Wkry Pomiechówek zapewni waszym maluchom wycieczkę ścieżką edukacyjną i park linowy. Pełni wrażeń i uśmiechów waszych pociech wracacie do Aleksandrii w sam raz na kolację i seans filmowy na podeście. Repertuar stosowny do wieku, może być bajka po której wasze dzieci jak aniołki zasypiają pachnące słońcem i wiatrem w swoich łóżkach. Ich pokój przygotowaliśmy tak, że najmłodsze maluchy mają do wyboru łóżeczko turystyczne lub szerokie łózko do usypiania z rodzicem, starszy brat lub siostra śpią na poziomie plus jeden otoczeni bezpieczną barierką.
Gdy przyszedł już ten czas tylko dla Was zanurzeni w wygony fotel na tarasie lub leżak w przestrzeni wspólnej czujecie relaks i radość ze wspólnie spędzonego aktywnego dnia.
Chesz spędzić taki dzień? Przyjedź do naszych domków letniskowych na Mazowszu. Czekamy na Ciebie w naszej Aleksandrii.
